Co do roweru to nie do końca jest tak, że tylko nogi pracują, może przy założeniu, że jeździ się po bułki do sklepu po równej nawierzchni. Rower daje 5 punktów podparcia a co za tym idzie mniej obciąża stawy, poza tym wystarczy troszkę mocniej pojeździć w terenie, chociażby pocisnąć pod górkę czy powalczyć z korzeniami i kamieniami, żeby poczuć jak pracują mięśnie całego ciała. Oczywiście bieganie najbardziej daje w kość ale kolarstwo górskie czy szosowe to też ciężki kawałek chleba.
Rower wychładza często organizm i zmusza go do bycia w nienaturalnej pozycji, szkodliwej szczególnie dla kręgosłupa, dotyczy to nawet dobrych rowerów, bieganie rozgrzewa organizm i jeśli ktoś ma odpowiednią wagę i nie biega po twardych asfaltach to tylko trochę przeciąża stawy i kręgosłup.
Co do roweru to nie do końca jest tak, że tylko nogi pracują, może przy założeniu, że jeździ się po bułki do sklepu po równej nawierzchni. Rower daje 5 punktów podparcia a co za tym idzie mniej obciąża stawy, poza tym wystarczy troszkę mocniej pojeździć w terenie, chociażby pocisnąć pod górkę czy powalczyć z korzeniami i kamieniami, żeby poczuć jak pracują mięśnie całego ciała. Oczywiście bieganie najbardziej daje w kość ale kolarstwo górskie czy szosowe to też ciężki kawałek chleba.
Rower wychładza często organizm i zmusza go do bycia w nienaturalnej pozycji, szkodliwej szczególnie dla kręgosłupa, dotyczy to nawet dobrych rowerów, bieganie rozgrzewa organizm i jeśli ktoś ma odpowiednią wagę i nie biega po twardych asfaltach to tylko trochę przeciąża stawy i kręgosłup.